Problem głodu – czy powinniśmy kierować się rozumem, czy zasadami moralnymi ?

Problem głodu – czy powinniśmy kierować się rozumem, czy zasadami moralnymi ?


Powyższe pytanie postawił sobie Richard A. Watson, profesor filozofii związany z Washington University.

Aby zrozumieć różnicę pomiędzy tym, co moralne, a tym co racjonalne musimy oddzielić najpierw ludzi od rzeczy. Moralne reguły odnoszą się do zachowań, które mają zastosowanie w stosunku do innych ludzi, na tychże ludzi oddziaływają. Mogą też dotyczyć oceny zachowań wobec przedmiotów, jeśli te przedmioty dla pozostałych są z jakiś powodów ważne. Jeśli moralność i postępowanie o charakterze racjonalnym miałyby taki sam zasięg, nie istniałaby potrzeba tworzenia moralności. We współczesnym społeczeństwie mamy do czynienia z podważaniem zasad moralnych, w oparciu o twierdzenie, że to co jest praktyczne, jest istotniejsze. Nasze zachowania determinowane są przez ich pragmatyczny aspekt i efekt. To co „użyteczne” wypiera, to co moralne. Praktyczny imperatyw przetrwania staje się dominujący i dewaluuje znaczenie moralności, nawet u tych, którzy chcą ludźmi moralnymi być.

Nie jest łatwo nam wierzyć w istnienie sprawiedliwego i opartego na zasadach moralnych świata, w czasach, gdy w krajach biednych szaleje problem głodu. Podstawowe prawo moralne opiera się z pewnością na zasadzie sprawiedliwości. Zatem decyzje o nierównym traktowaniu powinny być podejmowany tylko przy udziale i za zgodą zainteresowanych i tylko w sytuacji, gdy mamy pewność, że nie mają one wpływu na ludzkie życie i środowisko, w którym żyją.

Dlaczego zatem mamy we współczesnym świecie do czynienia z tak niesymetryczną sytuacją gospodarczo-społeczną ? Dlaczego:


Jedna trzecia populacji Ziemi (Zachód) konsumuje dwie trzecie zasobów.

Dwie trzecie ludności świata doświadcza problemów z dostępem do jedzenia ?

Ale... Równomierna dystrybucja światowych zasobów żywnościowych mogłaby mieć nieoczekiwane skutki i zwiększyć problem głodu na świecie.

Dramat, a może wstyd współczesnego zachodniego świata polega na tym, że ludzie którzy na tym świecie dysponują władzą wiedzą o tym wszystkim.

Zdaniem Richarda A. Watsona istnieje poważny problem na styku tego co moralne i tego co nazwalibyśmy praktycznym efektem. Moralnym wydaje się równe dzielenie zasobów żywnościowych i rezygnacja z nadmiaru jedzenia. Po prostu poziom spożycia zaspakajający konieczne potrzeby ludzkości. To, co zostaje oddajemy potrzebującym mieszkającym w krajach biednych. Ale co jeśli taki model dystrybucji z różnych powodów nie rozwiąże wcale problemu głodu. W takiej sytuacji wysokie standardy etyczne, które chcemy zamienić w „dobre uczynki” nie przekładają się na praktyczny efekt.

Pojawia się też drugi argument przeciwko dzieleniu się jedzeniem z potrzebującymi. Skoro wszyscy ludzie są równi, to czy moralne jest odbieranie jedzenia tym, którzy już je mają (przy założeniu, że osłabiłoby to ich bezpieczeństwo żywnościowe). Ten argument ma dwa aspekty. Po pierwsze, czy można odbierać człowiekowi to, co posiada ? Po drugie nie wiemy, jakie byłyby konsekwencje moralnie uzasadnionego podziału światowej żywności, może podział ten jednak nie rozwiązałby problemu głodu, jedynie problem ten eskalował ?

Współczesne społeczeństwa zachodnie mogą chcieć wzmocnić swą „pozycję moralną” dzieląc się żywnością z biednymi. Mogą to czynić dla „zabicia” wyrzutów sumienia, poprawy swego psychicznego komfortu. Problem współczesnego świata polega jednak również na tym, iż systemy władzy opierają się na nierównym systemie dystrybucji dóbr. We współczesnym świecie trudno wyobrazić sobie sytuację, w której cywilizowany, rozwinięty kraj dzieli się tak po prostu swym dorobkiem z biednymi państwami. Kto by za to zapłacił ?

To niestety jest sytuacja moralnie naganna. Każdy człowiek posiada niezbywalne prawo do otrzymania tego, co niezbędne i konieczne dla przetrwania. Z punktu widzenia konserwatywnej etyki, np. etyki kantowskiej, ale też biorąc pod uwagę nowe koncepcje, np. poglądy Chomskiego powinniśmy uparcie dążyć do równej dystrybucji żywności. Czasem konieczna może być postawa poświęcenia się. Jeśli od naszych decyzji i działań zależy życie drugiego człowieka jesteśmy zobligowani takie działania podejmować.

Jeśli wszyscy ludzie mają RÓWNE prawo do życia, dystrybucja pożywienia zapewniająca równy do niego dostęp staje się nakazem moralnym.

Jednak wielu etyków stawia problem relacji pomiędzy własnym przetrwaniem, a skalą własnego poświęcenia. Racjonalny punkt widzenia każe nam sądzić, że nasze przetrwanie i nasze dobro jest ważniejsze, niż równy podział dóbr na świecie.

Prawa moralne nie stosują się wyłącznie do jednostek. Pojęcia takie, jak „ludzie”, „naród”, czy „gatunek ludzki” również mogą mieć status moralny. W kulturze zachodniej instytucje, (takie jak państwo, kościół) nabywają cechy moralne charakterystyczne dla jednostek. Niektórzy też twierdzą, że instytucje ze względu na swoją wielkość, rolę jaką spełniają nabywają szersze prawa, niż jednostki. Mówiąc nieco bardziej pragmatycznie potrzeby instytucji znajdują się we współczesnym świecie na pierwszym miejscu. Potrzeby instytucji muszą być zaspokojone, jako pierwsze, gdyż to właśnie instytucje zabezpieczają potrzeby jednostek. Jeśli założymy, że „gatunek ludzki” ma podobne prawa jak zbiorowe instytucje, należałoby przyjąć założenie, że prawa gatunku, jako całości są nadrzędne w stosunku do praw indywidualnych jednostek.

Tutaj jednak pojawia się problem istnienia fundamentalnej różnicy pomiędzy pewnym pojęciem jakim jest „gatunek ludzki”, a jednostką. Tą różnicą jest istnienie zjawiska samoświadomości. Ktoś, kto jest reprezentantem, „nośnikiem” zasad moralnych (Richard A. Watson używa pojęcia „moral agent”), ma możliwość ponoszenia odpowiedzialności i posiada wiedzę na temat konsekwencji określonych wyborów. Aby taką odpowiedzialność posiadać należy ZNAĆ SIEBIE. Zatem zdaniem Richarda A. Watson'a tylko jednostki mogą reprezentować zachowania moralne i zachowania te dotyczą wyłącznie relacji pomiędzy ludźmi. Byty takie jak instytucje nie posiadają świadomości moralnej.

Jednak tutaj pojawia się problem. Aby jednostki mogły żyć i przetrwać konieczne jest przetrwanie gatunku. Tutaj odwołujemy się do praw jednostek, prawa do przetrwania, jako prawa najwyższego. Jednak, aby prawo to zabezpieczyć musimy dbać o gatunek jako całość.

Zdanie m Richarda A. Watsona współczesny świat powinien dążyć do równomiernego podziału żywności, aby osiągnąć stan, w którym ludzie będą mieli dostęp do żywności. Zasada równości ma kluczowe znaczenie. Zaś niebezpieczeństwo dla współczesnego świata to instytucjonalne poglądy określające pomoc społeczną, jako „nieracjonalną” i „niepraktyczną”.

Richard A. Watson uważa, że postępowanie moralne może mieć znamiona zachowania praktycznego i moralnego. Aby jednak osiągnąć taki kompromis konieczna jest, jak pisze Richard A. Watson, polityczna i ekonomiczna rewolucja.


Tekst powstał na podstawie artykułu Richarda A. Watson'a „Reason and Morality in a World of Limited Food” zamieszczonego w antologii „World Hunger and the Moral Obligation”.


POWRÓT DO SEKCJI ""TO PROBLEM MORALNY"